Wszystko jest dobrze …., przyjeżdżaj na pogrzeb

Afera bankowa odsłoniła prawdziwe oblicze fundamentów systemu bankowego. Nie jestem ekonomista ani bankierem więc nie będę próbował wyjaśniać o co tu chodzi. Piszą o tym wszyscy utytułowani komentatorzy i experci od giełdy więc pominę watek przyczyny upadku banku SVB i problemów Credit Suisse czy Deutsche Bank.

Wygląda na to że zarówno system bankowy jak i cała gospodarka światowa to jeden wielki domek z kart.

To że rynek obecnie odrabia straty po bankructwie banku SVB i problemach innych banków w mojej ocenie nic nie znaczy.

W przeddzień wybuchu wojny na Ukrainie 23.02.2022 WIG był na poziomie 62 826 pkt. by następnego dnia 24.02.2022 spaść do poziomu 56 086 pkt.

Do 1.04.2022 odrobił straty i doszedł do poziomu 65 716 pkt . tzn. wyżej niż  w przededniu wojny.

Uważam że teraz może być podobnie i zarówno DJI jak i WIG wrócą do spadków.

Jak dawno dawno temu byłem wojsku jako podchorąży wychodziłem z wojskiem codziennie z koszar na budowę osiedla mieszkaniowego. Tam wojsko pracowało ok. 8 godzi a potem wracaliśmy do jednostki. Zdarzało się że  któryś z żołnierzy wracał pod mocnym gazem , ale jak były to wybryki pojedyncze to można to było zamaskować. Była utworzona kolumna czwórkowa  , brali delikwenta pod pachy do środka tak żeby oficer dyżurny na bramie nic nie widział i przechodziliśmy obok oficera dyżurnego który nic nie dostrzegał.

Jakby cała kompania była pijana , nie dało by się tego ukryć.

To samo jest w gospodarce i bankowości. Pojedyncze słabości rynku można ukryć ( robi to w tej chwili FED dotując banki drukowanym pieniędzmi ….tak ja to robiłem z pijanymi pojedynczymi żołnierzami ) , ale jak cały system jest chory i fundamenty są z papieru to wcześniej czy później ten domek z kart runie i nikt mu już nie pomoże …nawet FED  i wszystkie banki centralne razem wzięte .Niektórzy o tym wiedzą ale pilnują swoich stołków i posad i interesów … do ostatniego momentu będą zaprzeczać że jest bardzo żle.

Sam się zastanawiam co tak mocno trzyma rynek na Wall Strett  przed tymi spadkami.

Tego nie wiem , ale wydaje mi się że to wiara inwestorów w to że rynek poradzi sobie ze wszystkimi problemami. W końcu od prawie stu lat mamy hossę więc dlaczego miało by się coś zmienić.

Ten post ma 33 komentarzy

  1. PR2

    Obecnie wartość indeksów giełdowych jest co raz bardziej zawyżana przez inflację. Za ostatnie 2 lata to jakieś 20 %. Jeżeli będzie ona dalej rosnąć to za 5 lat narzut inflacyjny doda jakieś 50 % do wartości indeksów ! Taki SP 500 na poziomie 4500 pkt. w 2028 r., będzie realnie tym samym co 3000 pkt w 2021 r. Oni jeszcze nie zrezygnowali, to był tylko test, ostatnie inflacyjne uderzenie może pójść w ropę, tylko muszą ją tanio kupić, zniszczyć kilka pól naftowych i zatrzymać transport morski, a wtedy Europa leży i kwiczy, bo gazu i żywności też nie będzie.

    1. admin

      Mam chyba inne zdanie na ten temat.Trudno mi to wytłumaczyć ale uważam że inflacja nie ma wpływu na wartość indeksów.
      Trudno mi to w tej chwili udowodnić ale jeśli WIG spadnie do poziomu który wyznaczyłem na poziomie 28 490 pkt.( kilka lat temu ) to wtedy twoje podejście do inflacji i jej wpływ na indeksy nie będzie aktualne.

      1. PR2

        Obecna inflacja wynika z dodruku pustego pieniądza, który jest zamieniany na jakiekolwiek aktywa mające wartość. Tam gdzie on płynie tam rośnie, a u nas, to on generalnie odpływa i zostają nam tylko jakieś ochłapy. Nasza giełda już dawno zdechła. Jak państwo jeszcze bardziej zaciśnie pętlę i zyski będą jeszcze mniejsze, to zacznie się prawdziwa ewakuacja z funduszy. Jak w Argentynie i Turcji ruszyła inflacja, to giełdy urosły o 150 % i dopiero teraz tam może być krach. Samo to raczej nie spadnie, muszą wyciągnąć kolejnego królika z kapelusza, ale takiego, który wszystkich przestraszy, bo ten ostatni to był raczej kapiszon, chociaż nie wiadomo o co im na razie chodzi.

        1. admin

          Nie zgodzę się z Tobą do końca.Być może są ludzie którzy oszukują na giełdzie w świetle “prawa”.Z drugiej strony KNF i inne instytucje starają się temu zapobiec.
          Ale moim zdaniem za pomocą AT w długim terminie można przewidzieć co się stanie w przyszłości.
          Rafał Zaorski spekuluje ostro zarówno w krótkim terminie jak i długim.Udaje mu się to bardzo dobrze ,chociaż z tego co czytałem już dwa razy zbankrutował.
          Nie wiem jak on to robi i nie będę wiedział dlatego jego strategia mnie nie interesuje.

  2. Andrzej

    Mi to az serce czasami peka jak widze jak mi sie wysoko dywidendy reinwestuja. Miec nadzieje ze cos spadnie.

    1. admin

      Uważam że Kiyosaki ma rację odnośnie tego krachu , a że żona go nie rozumie i nie podziela jego poglądów to już inna sprawa.
      Mnie się tez nie udało przekonać osób z mojego najbliższego otoczenia do swojej prognozy krachu.Z resztą nikt w to nie wierzy . Nawet osoby czytające mojego bloga.
      Jesteśmy po tej samej stronie barykady.
      Jak się okaże że mam racje to pewno będę miał sporą grupę nowych “przyjaciół”

      1. Michał

        Kiyosaki o krachu gada od dawna. Wystarczy sobie stare artykuły poczytac. Gdyby ktoś grał wg jego zasad to by już dawno był bankrutem. Tylko warte rady gościa co zarabiał głównie na szkoleniach i sprzedaży książek. A na rynku głównie straty generował.
        Zresztą on w dużym stopniu napędził ludzi na górce w nieruchomości 2005-08 w USA. Słynny dochód pasywny i niezależność finansową. Potem wielu jego wyznawców musiało w sądach bankrutem się ogłosić.
        Idealnie tu pasuje żart, że Kiyosaki przewidzial 100 z ostatnich 2 kryzysów.

        1. admin

          To nie jest takie proste jak ci się wydaje.Krach będzie i w tym Kiyosaki ma racje.Takie jest moje zdanie.
          Przewidzieć dokładnie date krachu jest bardzo trudno ale moim skromnym zdaniem on się już rozpoczął a dokładnie na przełomie 2021/2022.
          Opisuje to szczegółowo w blogu.
          Rozumiem że dla tzw. większości krach będzie wtedy kiedy ceny akcji spadną o np. 50 %. Ale to będzie już po fakcie , i będzie za późno żeby coś na tym zarobić lub żeby zabezpieczyć się przed stratami.
          Każdy ma możliwość czytania tego co mu odpowiada i do czego ma przekonanie , ale decyzje inwestycyjna trzeba podejmować samemu.Tylko zawodowi analitycy zawsze podają że coś albo wzrośnie …i tutaj zazwyczaj podają kilka argumentów , albo spadnie …..i tez podają kilka argumentów do tych spadków.
          Już niejednokrotnie pisałem że dobrze by było żeby tacy analitycy pokazali swój portfel długoterminowy ze swoimi inwestycjami…..ale jakby tak zrobili to by się okazało po krótkim czasie że tak naprawdę nie maja pojęcia o inwestowaniu i nikt by ich nie zatrudnił na tym stanowisku.

          1. Kasia

            Ty pokazujesz swój portfel długoterminowy i się okazuje że przez wszystkie lata nie zarobiłeś nic i ciągle opowiadanie ze teraz będzie inaczej to wróżenie z fusow

          2. admin

            To że pokazuje swój portfel to znaczy że niczego nie ukrywam.A że wyzerowałem swój portfel to prawda.Grałem i gram na kontraktach reinwestując zyski w następne pozycje .Nie przewidziałem tej ostatniej zwyżki i dlatego straciłem to co zarobiłem.Ale mam zamiar to wszystko nadrobić z nawiązka .
            Niczego nie ukrywam.
            To nie jest tak jak piszesz wróżenie z fusów tylko strategia długoterminowe opracowana na podstawie AT.

      2. Michał

        Ale czemu przekonujesz ludzi do wychodzenia z long albo nawet wchodzenia w short? Sam spójrz na swoją historię i widać, że od dawna wieszczysz krach i w sumie już 2 czy 3 razy niemal wyzerowałeś konto.
        A ja znam dużo osób co mają long w akcjach, z dobrym doborem/analizą i płacą PIT giełdowy co rok.
        Masa spółek nawet na GPW jest w silnej hossie.

        1. admin

          Nie za bardzo przekonuje ludzi ,tylko przedstawiam swój poglad w tym temacie, i jak sam inwestuje.
          Jakbym mniej agresywnie inwestował to miałbym wieksze zyski.
          Ale inwestuje agresywnie i jestem przekonany że w dłuzszym czasie mi sie to bedzie opłacało.

          1. Slawek

            Ale jak agresywnie kupiłeś short i nic nie robisz bo tak ci mówi AT że będzie spadać.A ,że to tak nie działa to tak ma być bo to mniejszość ma zarobić a nie większość.A co innego byś zrobił ???

          2. admin

            Moja prognoza długoterminowa się sprawdza.WIG od szczytu w październiku 2021 spadł o 21 % , i będzie dalej spadał.
            Prawdziwe spadki dopiero przed nami.

          3. Michał

            To teraz można napisać w drugą stronę:
            WIG od dołka w październiku 2022 wzrósł już ponad 30proc. I będzie rósł dalej.
            Prawdziwe wzrosty przed nami. Taka prognoza długoterminowa.

          4. admin

            Ja to widzę inaczej.A jaka wersje wybierasz dla siebie to juz twoja decyzja.

  3. Michał

    Nie rozumiesz niestety psychologii rynku. Tak samo wybiórczo jedynie pewne argumenty przyjmujesz. Przykładowo pokazujesz WIG po wojnie, że odbił wyżej niż był przed wojną. Ale czemu nie spojrzysz na kilka tygodni przed wybuchem wojny? Wtedy już na rynku był duży lęk bo było wiele przecieków, że Putin się szykuje. Ogólnie nawet te odbicie WIG 65k to niżej niż w momencie gdy tej wojny nie było. Styczeń i luty były spadkowe przecież.
    Ciągle ten nadchodzący krach uznajesz niemal za pewność. A teraz spójrz obiektywnie na DAX i powiedz czy tak wygląda bessa?
    Jest masa spółek w fazie hossy. Także na naszym rynku. I ludzie zarabiają na long.

    1. admin

      Nie mam pojęcia kto zarabia a kto nie .Mogę się wypowiadać za siebie.To tak jakbyś powiedział że ludzie zarabiają bo są wzrosty.Ale na spadkach tez można zarabiać.Ciągle ktoś zarabia i traci i dlatego lepiej wypowiadać się za siebie.
      Nie interesuje mnie psychologia rynku.Pewno jakaś tam jest ,ale nie biorę jej wogóle pod uwagę przy swoich inwestycjach.
      Dax zbliża się do swojego szczytu z stycznia 2022.Jak go pokona to będziemy mogli porozmawiać o wzrostach.Dla mnie w tej chwili to są korekty po spadkach które rozpoczęły się na przełomie roku 2021/2022.

    1. Slawek

      Psychologii nie bierzesz pod uwagę a to jedna z najważniejszych rzeczy na giełdzie. Czemu po wybuchu wojny ceny w krótkim terminie bardziej wzrosły niż spadly bo psycha człowieka podpowiada to musi dalej spadac nie ma innej opcji.Tak samo było w cov
      idzie zamknięta cała gospodarka a indeksy rosły po najszybszej wyprzedaży..Nawet sam piszesz że złoto sprzedaż jak wszyscy będą kupować no ale jak to przecież wszyscy kupują to czemu ma spadać.No właśnie większość nigdy nie ma racji i tak działa psychologia.W październiku miało nie być węgla gazu mieliśmy zamarzać i przyszła mega podbitka

      1. admin

        Nie biorę psychologi rynków pod uwagę bo inwestuje długoterminowo , a taka strategia pomija psychologię.
        Złoto będę sprzedawał jak wzrośnie od obecnej ceny ok . 10 razy a możne więcej.W najbliższym czasie napiszę o tym więcej jaki jest mój punkt widzenia w tym temacie.
        Mówisz że czemu złoto ma spadać jak wszyscy kupują? Przecież nic nie może rosnąć w nieskończoność.W końcu kiedyś zabraknie tych kupujących na tzw. górce i wtedy zacznie spadać.To jest abc inwestowania.

        1. Slawek

          Nie bierzesz, psychologia pod uwagę ale pamiętam twoje wypowiedzi jak tuż po wybuchu wojny jak rynek w dwa dni odrabiał już straty mówiłeś a skąd wiedziałem że wybuchnie wojna. I agresywny gracz przerzuca właśnie z short na long. Osobiście nie gram na kontraktach ale wtedy miałem zajęta pozycje na etf w 20 st na spadek i przy wzroście około 7% zamknąłem pozycje i kupiłem w20 lv lewarowany ×2 przy spadku około – 20% i dało się sporo wyciagnac

        2. Slawek

          Czy złoto będzie x 10 to ci powiem mocna prognoza .Niedawno pisałem o 20 sto letniej odwróconej głowie z ramionami z zasięgiem do ponad 3 tys USD za uncję. A co do GPW też jestem sceptyczny gdyż bardzo wysoka inflacja uszczupla portfele Polaków ,przerzucanie kosztów na odbiorcę finalnego też staje się coraz trudniejsze bo albo kupujemy mniej lub tańsze rzeczy Wysokie kredyty też zrobiły swoje. Osobiście uważam że alternatywa teraz do akcji są obligacje długoterminowe ,które są po ogromnej przecenie czyli wzroście rentowności.W pracy posiadamy program ppe w grudniu 21 przeszedłem z funduszu akcji na gotówkowy i od niedawna jestem na obligacjach .W rynek akcji na razie nie wierze

  4. Andrzej

    Andrzej, mysle ze nie chodzi o to ze agresywnie inwestowales i przez to nie masz zyskow. Raczej chodzi mi o twoje podejscie do inwestowania. Grajac na straty jestes w stanie zarobic tylko przy idealnym kupnie i sprzedazy. Inwestujac zawsze zarabiasz, szczegolnie jak kupujesz podczas krachow na gieldzie. Nie moge zrozumiec dlaczego zdrowo myslacy inwestorzy mieli by sie obawiac krachu na gieldzie. Sa to przeciez idealne momenty zeby kupowac. Ja poza gotowka na czarna godzine mam wszystko zainwestowane a mimo to mam nadzieje ze gieldy spadna bo normalne jest to ze lepiej kupowac cos taniej niz drozej….

    1. admin

      Myślisz tak jak większość.To o czym piszesz sprawdzało się w czasie przeszłym.
      Teraz niekoniecznie tak musi być.
      To jest moje zdanie i uważam że mam racje.Ale to każdy sam podejmuje swoje inwestycje.
      Ja inwestuje długoterminowo .Kupiłem krótka pozycję w czerwcu 2021 i trzyma ja do dzisiaj.
      Co prawda na wskutek tych ostatnich wzrostów straciłem to co zarobiłem , ale strategi nie zmieniam.

  5. Andrzej

    Nie wiem co wiekszosc mysli. Wiekszosc to chyba kieruje sie sentymentem i kupuje akcje na gorze i sprzedaje na dole albo inwestuje w nie produktywne aktywa czy surowce (bitcoin, zloto, itp). Chodzi mi o to ze twoj plan zaklada idealne wyczucie kiedy i jakie beda spadki a jest to niemozliwe to przewidzenia. Sam widzisz ze AT jest trudna do odczytania (Sam w to nie wierze) bo ciagle mowisz o “falszywych wybiciach”. Wiec tak jak sugeruje, moze pomysl o drugiej, odmiennej dlugodystansowej strategii.

    1. admin

      Morgan Stanley prognozuje spadek cen na nieruchomościach komercyjnych o 40 %.
      Pisza to dzisiaj bo pewno wypłynęły na jaw pewne wskaźniki na podstawie których mogli opracować taką prognozę.
      Ja o tym pisałem już na przełomie 2021/2022 i trochę wcześniej , ale wtedy nikt poważnie nie brał pod uwagę tego co piszę .W sumie nic w tym zakresie sie nie zmieniło do dzisiaj.
      Jak faktycznie ceny nieruchomości komercyjnych spadną o 40 % a ceny akcji o 50% lub więcej to wtedy wszyscy będą już przekonani o krachu.
      Nie jestem jasnowidzem tylko pewno prawidłowo interpretuje co widzę na wykresie AT.
      I to nie w zakresie miesiąca czy roku ale dekady i czasem więcej.
      Wygląda na to że takie spojrzenie na cały rynek pozwala dostrzec dużo wcześniej pewne zjawiska które odsłonią swoje oblicze dużo później.
      Wspominałem kiedyś o moim kwiatku plączącym przed deszczem.
      Są pewne zjawiska w przyrodzie dzięki którym można przewidzieć pogodę lub jej zmianę.
      Tak samo pewno jest z giełdą.Można przewidzieć do przodu co się będzie działo ,pod warunkiem że prawidłowo odczytujemy to co widzimy.

      1. Michał

        W polskich mediach tak wygląda przepisywanie newsów z zagranicy. Morgan robi analizę i wychodzi, że jest ryzyko spadku nawet 40proc. Przy bardzo niekorzystnych różnych czynnikach. Ryzyko na pewno nie w postaci 100proc. Polski dziennikarz bierze newsa i tłumaczy na polski. Tutaj już w tytule info, że kryzys idzie bo nieruchomości na pewno poleca 40proc. A tak naprawdę to tylko 1 z wariantów.
        Obecnie jest strasznie dużo straszenia kryzysem w mainstreamie. W 2008 gdy kryzys finansowy wybuchał nic takiego nie było. Ludzie pakowali hajs w akcję aż miło. Teraz jest strach bo każdy boi się powtórki. I psychologia rynku mówi, że w takiej sytuacji ciężko o dalsze duże spadki.

        Nieruchomości komercyjne już miał covid dobić a jak widać stawki wyższe wyraźnie niż przed covidem. A praca zdalna popularna. Więc pytanie na ile tak kiepsko jest jak niektórzy straszą?

        Autorze, przesledz swoje inwestycje z ostatnich 10-15 lat i powiedz sobie na ile Twoje strategie były zyskowne. Bo mam wrażenie, że strasznie pewny siebie jesteś, wręcz wciąż wysmiewasz analityków i innych uczestników rynku. A ja ciągle powtarzam, że o umiejętnościach świadczy roczny pit. A nie to czy rynek gdzieś doszedł czy nie.

        1. admin

          Jak to mówią , pożyjemy zobaczymy.
          Masz racje że jestem bardzo pewny swego chociaż moje pity za ostatnie lata nie potwierdzają tego.
          Niestety taka była sytuacja że te ostatnie kilka lat nie dało mi zarobić.Mam tu na myśli tzw. fałszywe wybicia które opisuje w blogu.
          Te ostanie 7 lat był dla mnie okresem przetrwania by teraz zarobić na fali “C”.
          Jeśli WIG wraz innymi indeksami ( w tym DJI ) nie spadnie do poziomu 28 490 pkt. to cała ta moja prognoza będzie nieaktualna i to co pisze od 2 lat można spakować i wysłać w kosmos.Jednym naciśnięciem klawisza ( delete).
          Natomiast jeśli się sprawdzi ……to już będzie inna para kaloszy.

Dodaj komentarz