Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa:
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Uch – jak gorąco!
Puff – jak gorąco!
Uff – jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.
Nagle – gwizd!
Nagle – świst!
Para – buch!
Koła – w ruch!
Najpierw — powoli — jak żółw — ociężale,
Ruszyła — maszyna — po szynach — ospale,
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
I kręci się, kręci się koło za kołem,
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi,
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po torze, po torze, po torze, przez most,
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las,
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
Do taktu turkoce i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to , tak to to, tak to to.
Powoli i ociężale rusza lokomotywa , ale jak ruszy to już nic nie jest w stanie jej zatrzymać.
Ja tak widzę obecną sytuacje na giełdach.
A to teraz grasz na wzrosty uuuuu. Skąd ta zmiana???
Zawsze grałem na spadek.Nic się w tym nie zmieniło.Lokomotywa rusza ospale w dół.
Ale co rusza? Giełdy w dół? Giełdy w górę? Hiperinflacja? Krach? Deflacja?
Giełdy w dół.Dla mnie to jest jedyny słuszny kierunek
Dla ciebie słuszny .Ale tak naprawdę ty chcesz mieć rację dlatego prowadzisz tego bloga.Fundamentalna zasada na giełdzie pieniądz lubi ciszę a wszelkiej maści wizjonerów rynek bardzo szybko weryfikuje.Jestes ponoć długo na giełdzie powiedz tak szczerze ile jesteś do przodu po tylu latach?
Nie ma znaczenia ile zarobiłem na giełdzie.
Przedstawiam swoja prognozę a dla uwiarygodnienia jej przedstawiam swój portfel inwestycyjny który co miesiąc aktualizuje.
To jest wykładnia mojej prognozy.
Jak by tak przynajmniej 10 % naszych analityków przedstawiało swoje prognozy i równolegle przedstawiało aktualny swój portfel inwestycyjny , to byśmy mieli prawdziwy obraz z ich inwestycji.
A dlaczego tak nie robią …..bo po krótkim czasie by się okazało że ich prognozy są niewiele warte !!!!
Zdaniem strategów Citigroup nastawienie inwestorów do akcji staje się coraz bardziej pesymistyczne, ponieważ budują oni krótkie pozycje zarówno na amerykańskich, jak i na europejskich kontraktach terminowych. Krótko mówiąc, albo ktoś coś wie, albo ktoś się pomyli.
Wolałbym aby ci stratedzy z Citigroup napisali jakie trzeba wyciągnąć wnioski z tego że coraz więcej inwestorów jest bardziej nastawiona pesymistycznie.
Ile zarobiłeś jest bardzo ważne gdyż to weryfikuje twoją znajomość rynku fundamenty, psychologia analiza techniczna etcetera.
A nasi analitycy cóż, kto wie co robią mówią swoje a robią co innego. Wyobraźmy sobie ze wszyscy mówią tak samo i wszystko się sprawdza. Czy wyobrażasz sobie coś takiego że wszyscy nagle kupują bo tak powiedzieli maklerzy a później wszyscy sprzedają bo oni tak powiedzieli. Kto wtedy zarobi???
Ale cisza z inwestowaniem to podstawa. A czy zastanawiałeś się czemu to wszystko nie idzie tak jak zakładałeś? Bo tego bloga już czyta trochę osób i robi wszystko by to co tu piszesz się nie sprawdzilo.
I wcześniej czy później stracisz to co jeszcze ci zostało
To prawda nie wszystko odzie tak jak zakładałem , ale puki co wszystko się zgadza.Jak bym zajął na przełomie roku pozycje krótką np. na WIG to byłbym zdecydowanie do przodu.Ja podjąłem większe ryzyku grając na kontraktach i reinwestując zyski.Grałem zbyt ryzykownie i dlatego straciłem to co zarobiłem .Ale gram dalej a na efekty trzeba być może trochę dłużej czekać.Ja mam cierpliwość i uważam że moja strategia jest prawidłowa.
Nikogo nie namawiam do naśladowania swoich ruchów bo nie każdy znosi tak duży poziom ryzyka.
Ale to i czym pisze tzn. o docelowym poziomie dla WIG 28490 pkt jest cały czas aktualne i coraz bardziej zbliżamy się do tego poziomu ( pomijając oczywiście korekty )
A twój portfel ,który pokazujesz stwierdza dobitnie ,ze nie zarobiłeś nic.A ten blog ,którego prowadzisz okazuje się do tej pory bez sensu bo jak ktos się na nim wzoruje wszystko stracił.A mówienie że zarobię w przyszłości to każdy tak mówi
Skoro tak uważasz to nie trać czasu na to co pisze i prognozuje.
Lepiej czytać tych którzy zarabiają miliony.Dużo takich ogłoszeń było jeszcze nie tak dawno na FB.Płatne szkolenia które gwarantują wysoka wygraną , i po roku będziesz sobie mogła kopić porsche.
Jak będzie miała wrócić na mojego bloga jak zacznę zarabiać to zapraszam.Masz racje ktoś bezpłatnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami co do rynku to nie może mieć sensu.
Może być ciekawie https://stooq.pl/mol/?id=31578
Dziś na wykresie gruby rysuje gwiazdę wieczorną.Jezeli do końca dnia się utrzyma to niedźwiedzie przejmą kontrolę nad rynkiem
Ale czemu gruby? Przecież na tym rynku siedzą tysiące uczestników.
zgadzam się
Gruby tzn Wall Street nikt inny u nas nie steruję wigiem 20 nasze fundy mogą się tylko przyglądać co robi zagranica z usa
W zyciu tak pieknie nie mozna zrozumiec potegi procentu skladanego z inwestycji jak z tego wiersza. Inwestujac od dekady w gielde dopiero teraz zaczyna widac jak procent skladany sklada sie na zyski.
Przecież za pomocą exela można pięknie sobie wyliczyć procent składany na przestrzeni lat.
A porównując wiersz i życie , a w szczególności np. giełdę to porównałem te dwie rzeczy bo mam wrażenie że ten spadek który się obecnie zaczyna na giełdzie to potoczy się tak jak z ta lokomotywą …najpierw powoli i ospale ( przez 3 miesiące tak praktycznie nic się nie działo…..palacz dopiero rozpalał kocioł ) ale jak ruszy i rozpędzi się to trudno będzie ją zatrzymać ……tak przynajmniej ja to widzę
Za pomoca excela tez mozna pieknie wyrysowac analize techniczna i grac na spadki. Roznica miedzy tymi podejsciami jest ze ta pierwsza dziala. Inwestujac przez dluzszy okres czasu, reinwestujac dywidendy, dodatkowym kupowaniu podczas krachow na gieldzie daje sie szanse na zobaczenie osmego cudu swiata jakim jest procent skladany (cytat Alberta Einsteina). Peter Lynch mial fajny cytat okreslajacy granie na spadki “Far more money has been lost by investors in preparing for corrections, or anticipating corrections, than has been lost in the corrections themselves.” To jest zreszta zasadnicza roznica w podejsciu: granie albo inwestowanie.